sobota, 28 kwietnia 2012

rozdział6


rozdział 6
alex
Po tym jak dziewczyna wyciągnęła mnie z sali nie chciało mi się łazić z nią po mieście. Idealnie mi było leżeć między Louisem i Niallem obżerając się. Po tym jak Zayn wybiegł nikt nie miał ochoty tańczyć więc każdy zajął się sobą...do czasu aż charlie postanowiła mi przeszkodzić . Weszłam do jakiegoś sklepu z ubraniami, jej się nie chciało więc zostałam sama. przeglądałam różne ciuchy licząc ze charlie odeszła wystarczająco daleko żeby nie zobaczyła gdzie idę. a plany miałam takie żeby jak najszybciej wrócę do chłopaków. Zawsze ich lubiłam a teraz jeszcze możliwość spędzania z nimi czasu bez wymyślania zbędnych pretekstów..... poczekałam jeszcze chwlie a potem popędziłam niczym struś pędziwiatr w stronę sali.
-Horaaaaaan pospiesz się!!!-usłyszałam znajomy głos
-Nie moja wina że jest kolejka-odkrzyknął- odrazu uśmiechnęłam się dochodząc do chłopców.
-Noo heeeej - szturchnęłam w ramię liama
- ooo... wracacie? bo ten no my już do domu..ermmm
-nieee...mozecie isc. wróciłam bo chciałam się ładnie pożegnać;ppp- przytuliłam się do Liama. 
- jesteeeeem!- nagle niall wrył się między mnie i Li szczerząc się od ucha do ucha pożerał kebaba.
Odsunęłam się. o dziwo Liam nie. Stali tak przytuleni jeszcze przez chwilę i zaczeli iść. 
-Chodź- powiedział Lou lapiąc mnie pod rękę - oni tak zawsze ;)
Niall
Lubie Alex... nawet bardzo... ale to ja tu  mam prawo się przytulać do Liama...ona nie może. nikt nie może poza mną. właściwie to wszyscy mogą ale ja nie chce...czemu ja tak na niego reaguje?
Był wieczór siedziałem z Li na kanapie w salonie, ja właściwie leżałem na nim i żarłem chipsy a on przekręcił się tak zeby mi głowa nie spadała z jego koszulki. zayn jak zawsze w takich chwilach był naburmuszony i patrzył na nas. nigdy nie wiem o co mu chodzi. Widocznie mój mały móżdżek nie jest w stanie pojąć o co może chodzić mulatowi. chciało mi się spać... nażarłem sie to co można teraz robić jak nie spać?i to jeszcze na tak wygodnej osobie. przekręciłem się na bok i podziwiałem z bliska strukturę spodni mojej "poduszki". poczułem jak głaska mnie po włosach. w takich momentach sie rozpływam.
-HORAN?!
- co? gdzie? ja nic nie zjadłem!
Kompletnie sie zamyśliłem. Wszedłem za resztą do domu i jak to miałem w zwyczaju ruszyłem w stronę kuchni drąc sie: DO LODÓWKI!!!! usłyszałem tylko jak dziewczyna sie śmieje potykając sie o nasze rzeczy które leżały dosłownie wszędzie. Wróciłem do salonu i zobaczyłem taki uroczy obrazek. uśmiechnąłem się patrząc na alex która grała z Lou w łapki siedząc mu na kolanach. Rozwaliłem się na fotelu i zacząłem wcinać piątą przekąskę po obiedzie.
-Nie podzielisz się? - poczułem Liama koło mojej szyi.chrupek wypadł mi z ust.
-hahahhah Nialluś preferuję te z paczki nie z twojej buźki- uśmiechnął sie do mnie i biorąc garść jedzenia wrócił do obczajania twittera. Gdy ruszyłem tyłek po trzecią przekąskę przed kolacją zobaczyłem że Lou i Alex wychądzą.
-A wy gdzie?- Harry wlasnie dotarł do domu.
-HAZZAAAAA- Lou wydarł sie jak zwykle zresztą choć znacznie ciszej i jakby sie opanował? uuu ona chyba mu się spodobała skoro nie robi z siebie takiego pajaca jak zawsze. Rzucili się sobie w ramiona a ponieważ mniędzy nimi ktoś jeszcze stał to zgnietli biedną dziewczynę. W drzwiach zrobiło się zamieszanie bo wrócił jeszcze Zayn.
-Zayn co ci się stało?!- zobaczyłem jak Liam się rzuca pomuc mu dojść do kanapy. Zamknąłem nieprzytomnie drzwi po Lou który poszedł odprowadzić Alex i harrym który poszedł do swojego pokoju zamyślony. co sie z nimi dziś dzieje?! Harry myśli. Lou się rzeczywiście ogarnia. Liam troszczy się o Zayna nie o mnie. tylko ja... doszedłem w końcu do najlepszej przyjaciółki człowieka [czyt. LODÓWKI] zrobiłem kanapkę z masłem orzechowym i poszedłem do siebie brudząc palcami swojego laptopa. Właśnie zasypiałem kiedy usłyszałem że ktoś wchodzi mi do pokoju. Nie chciało mi się już ruszać więc leżałem tak jakbym już spał ale że było ciemno otworzyłem oczy i zobaczyłem liama który przykrywa mnie kocykiem. Ja oczywiście przez "przypadek" złapałem jego rękę gdy poprawiała koc koło mojej twarzy i przyciągnąłem do siebie udając oczywiście ze śpię. Zaśmiał się uroczo i pogłaskał mnie po czuprynie co chyba miało mnie uspokoić więc w końcu puściłem dłoń Liama i faktycznie zasnąłem.

***************************************************************************
Hope you like it ;D jak zawsze ;D starałśmy sie zrobi dłuższy rozdział ;D dziękujemy wszyyyystkim wszystkim którym się chce komentować ;D 

1 komentarz: