czwartek, 5 kwietnia 2012

rozdział 5


harry 
Ona jest świe-tna... Niby zajęcia, szkoła ale taka dziewczyna jako instruktor... I like it! Próbowała mnie nauczyć jakichś kroków ale mi sie szybko znudziło i własnie podnosząc ją na rękach tańczyliśmy "walca". wyszło genialnie zwłaszcza że do rockowej piosenki. Nie przestawałem się usmiechać. Biła od niej taka radość gdy była na parkiecie. w ogóle zapomniałem kim jestem i co tu robie. liczyło się tylko zeby nie wypuszczać jej z ramion. Wziąłem ją na barana i zacząłem biegać po całej sali.
-Styles idioto ! puść mnie!hahaah- krzyczała
*BADABUM TS*
-ałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa- ktoś krzyknął.
my wcale nie wpadliśmy na Liama który bawił się perkusją.Leżałem pod brunetką nie mogąc przestać się śmiać.Gdy w końcu się ogarnąłem popatrzyłem na Charlie i zabrałem jej kosmyk włosów z twarzy. przybliżyłem twarz do jej szyi ale ona momentalnie wstała i spytała
-CO ty robisz?? posprzątaj tu. koniec zajęć na dziś.- powiedziała ciągnąc Alex za rękaw która niezbyt zadowolona pomachała na pożegnanie do Nialla i Lou.
Wyszły. Powiedziałem chłopakom żeby szli do domu a ja ogarnę bałagan i wrócę. 
-Będę tęsknić za tobą moj ty kocie- krzyknął Lou stając na środku sali rozkłądając ręce. Uśmiechnąłem się do niego i zacząłem składac talerze. wracając do domu zastanawiałem się co ja jej zrobiłem ... przecież to było nic.Nawet jej nie zdążyłem pocałować. dotarłem do naszego mieszkania.
Zayn 
Wybiegłem z sali i kompletnie nie wiedziałem gdzie iść. nie znam okolicy ani ludzi. ruszyłem przed siebie kopiąc jakies kamyki. Wstyd mi było że sie na nią tak wydarłem ale co ja poradze ze nie umiem tańczyć? wiem o tym. Nie musiała mi przypominać. powinienem pójść przeprosić ale wcale mi sie nie usmiechało wracać tam i przy wszystkich mówic ze jest mi głupio  ze tak na nia nawrzeszczałem. 
-ught MALIK CZEMU TY NIE POTRAFISZ TAŃCZYĆ?-krzycząc kopnąłem z całej siły w hydrant
- ojaciepierdzieleumieraaaaaaaaaaam!- skakałem na jednej nodze trzymając stopę drugiej.  doczołgałem się do najbliższej ławki i usiadłem przeklinając na całą ulice. po chwli jednak umilkłem zdając sobie sprawe z tego ze nikt nie ma ochoty słuchać moich krzyków. zobaczyłem jak dziewczyny idą w moim kierunku. o nie o nie o nie o nie nie nie .nie idźcie tu... złapałem gazetę leżącą obok mnie i zacząłem udawać ze czytam. 
-to do zobaczenia- usłszałem jak alex wchodzi do jakiegoś sklepu a charlie idzie dalej. 
-daleko nie uszedłeś- warknęła wyrywając mi gazetę z rąk- i zwykle czyta sie w tą stronę a nie do góry nogami...
-Charlie nie gniewaj sie przepraszam...- zacząłem mówić ale dziewczyna rzuciła gazetę i zaczeła iść dalej.
-poczekaj *auć* charlie czekaaaj*auć*ja chyba złamałem nogę*auć* CHARLIE!- zawołałem smutno. 
 Odwróciła się do mnie i kazała usiąść. zadzwoniła po taksówkę i już po chwli jechaliśmy do szpitala.
-charlie... nie gniewaj się- złapałem ją za rękę.
- zamknij się już.
-ja cie przeprosiłem juz! to nie było nic takiego wielkiego żebyś odrazu była na mnie taka zła! wcale nie potrzebuje twojej pomocy!- wysiadłem z auta które właśnie dojechało na miejsce. wysiadła za mną i nic nie mówiąc pociągneła mnie do budynku niezważając sobie na moje protesty.
*pare minut później*
-wystarczy owinąć bandażami i smarować maścią. przepisze tabletki przeciwbólowe i mozecie iść. ale oszczędzajcie się i następne randki spędzajcie w domu. 
- my nie jesteśmy raze...-zacząłem ale ktos mi przerwał
- on nie jest moim chło...-zająkneła się dziewczyna
- w takim razie świetnie. nie wychodz nigdzie.- powiedział doktor i wróciliśmy każdy do swojego domu.
*****************************
tak więc przepraszamy za długąąąą przerwę tych co czytali :* i jak zawsze -> hope you like it ! ;D 
DLACZEGO LWY NIE JEDZĄ GOTOWANEGO MIĘSA???

5 komentarzy:

  1. Ulala. No coś się dzieje. ;D Mam nadzieję, że szybko dodacie rozdział, bo już nie mogę się doczekać. Ej, możecie robić dłuższe rozdział ? Było by fajnie Xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Faaajne . ^^ Dawajcie kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę mi się podoba.
    Zapraszam do mnie na :
    http://mybad-boy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń